Sonntag, August 13, 2006

jestem bardzo bogata, wlasnie przybylam z rodzicami do luksusowego hotelu, ja zamieszkalam w jednym apartamencie, a rodzice w osobnym, postanowilam ich odwiedzic, wpadlam do nich do pokoju, pogadalam, zobaczylam, jak sie rozpakowuja, postanowilam wrocic do siebie, tez sie troche rozpakowac, umowilismy sie na sniadanie w hotelowej restauracji.

wracam do mojego pokoju, jestem ubrana w szlafrok i siedze na czyms w rodzaju wozka inwalidzkiego skrzyzowanego z pluszowym fotelem. ale nie czuje sie chora, to raczej z wygody. wsiadam do windy i okazuje sie, ze nie wiem, ktory przycisk nacisnac, zeby trafic do mojego pokoju. moj pokoj jest na pietrze FF, a guziki w windzie koncza sie na F.
wysiadam na przypadkowym pietrze, jezdze sobie po korytarzu, otwieram jakies drzwi, okazuje sie, ze tylne drzwi do jakiegos apartamentu, jezdze sobie po nim, jacys ludzie sie oburzaja, to ich oburzenie mnie bawi, ale wyjezdzam znowu na korytarz, wjezdzam znowu do windy, jakis bardzo przystojny mezczyzna mi sie pyta, czy mi moze jakos pomoc, opowiadiam mu, ze nie moge znalezc mojego apartamentu FF, nagle zaczyna mi przeszkadzac, ze jestem tylko w szlafroku. facet tlumaczy, ze musze wysiasc na pietrze F, i jechac korytarzem, tam sa tez pokoje FF, H, i HH. zreszta moge z nim jechac, bo on tez ma tam pokoj. wysiadamy, dziekuje mu za pomoc, zasuwam moim fotelikiem i rzeczywiscie widze przesuwajace mi sie przed oczami pokoje FF, H, HH, I.

popoludnie tego samego dnia. port. ten sam przystojny facet w garniturze. ja w niebiesko-bialym stroju kapielowym. postanawiam mu pokazac jakas wodna akrobacje, po czesci po to, zeby wywolac w nim podziw i zainteresowanie.

tu zmienia sie perspektywa. juz nie widze obrazu moimi oczyma, tylko z boku, staje sie obserwatorem. widze jak dziewczyna w niebiesko-bialym kostiumie skacze z betonowego portowego nadbrzeza do brudnej wody. widze, jak mezczyzna obserwuje, jak one wykonuje w wodzie salto. w oczach mezczyzny pojawia sie przerazenie, bo zdane on sobie nagle sprawe, ze dno jest w tym miejscu wybetonowane i znajduja sie na nim metalowe urzadzenia z ostrymi kantami. mezczyzna skacze do wody i zaklina rzeczywistosc, zeby udalo mu sie zlapac dziewczyne, zanim dosiegnie ona dna. dziewczyna robi drugie salto i plecami uderza o betonowe dno. mezczyzna lapie ja i wyciaga na brzeg. dziewczyna lezy na plecach z glowa przekrzywiona na bok, jest nieprzytomna. pojawiaja sie lekarze w pomaranczowych kamizelkach ratownikow. intubuja ja, robia masaz serca. dziewczyna zaczyna kaszlec, wypluwa wode. to z pluc, mowi lekarz, chyba przezyje, mowi.